Wyprawa nad bajecznie turkusowe Jezioro Turkana, kolebkę ludzkości, odwieczne tereny wojowniczych i mało znanych plemion. Przemierzymy setki kilometrów przez sawanny Samburu, gorącą i bezkresną pustynię Chalbi,  otoczeni księżycowym krajobrazem wygasłych wulkanów, by dotrzeć na koniec świata, tam gdzie czas zatrzymał się wieki temu.

Termin wyprawy
Cena
Przelot
Status
 Rezerwacja
 11.02-22.02.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia
 11.03-22.03.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia
 17.06-28.06.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia
 22.07-02.08.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia
 16.09-27.09.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia
 14.10-25.10.2014 1450 USD 2200 - 2600 PLN przyjmujemy zgłoszenia

minimalna liczba uczestników przy której wyjazd jest realizowany to 4 osoby

Poza podanymi powyżej terminami istnieje możliwość zorganizowania wyjazdów indywidualnych
dla zamkniętych grup - .


Dzień 1: Warszawa – Nairobi

Naszą wyprawę rozpoczynamy w Warszawie, na międzynarodowym lotnisku Okęcie. Polecimy do stolicy Kenii z przesiadką w jednym z europejskich portów lotniczych. Po przylocie do Nairobi transfer do hotelu. Nocleg w hotelu klasy turystycznej.

Dzień 2: Nairobi – Mt. Kenya
Wyruszamy z Nairobi wczesnym rankiem i udajemy się w kierunku drugiej co wielkości góry Afryki i najwyższego szczytu Kenii – Mount Kenya (5199 m. n.p.m.). Po południu jesteśmy już na miejscu. Czas, który pozostał nam do wieczora wykorzystujemy na zwiedzanie pobliskiego rezerwatu szympansów. Noc spędzimy u stóp Mount Kenya, w namiotach, na kempingu Mountain Rock Campsite.

Dzień 3: Mt. Kenya – Samburu Game Reserve
Przed nami dzisiaj długa i trochę mniej wygodna droga do rezerwatu Samburu. Wstajemy więc dość wcześnie rano, składamy obóz i jemy śniadanie. Późnym popołudniem docieramy do celu podróży. Przejeżdżamy przez ostatni most na brązowej rzece Uaso Nyiro River. Przed nami zielone wzgórza Afryki, olbrzymie palmy wyznaczające koryto rzeki pełnej olbrzymich krokodyli i niesamowicie czerwona ziemia. Stada słoni i antylop są dosłownie wszędzie. Właśnie wkroczyliśmy na tereny Samburu, jednego z najpiękniejszych rezerwatów Kenii. Jedziemy wybrać miejsce na obóz i rozpakować nasz samochód. Do szybko zapadającego zmroku pozostało jeszcze trochę czasu. Udajemy się na późne, wieczorne safari. W ciepłych promieniach zachodzącego słońca robimy niezapomniane zdjęcia licznych zwierząt i przepięknych krajobrazów. Tuż przed zmrokiem jesteśmy już w obozie. Będzie czas na szybki, zimny prysznic, tak zbawienny w panującym tutaj gorącym klimacie. Dzisiejszy wieczór spędzamy przy ognisku nad brzegiem rzeki, zaś noc w namiotach. W samym środku rezerwatu, bez prądu, odgłosów cywilizacji, bez żadnego ogrodzenia. Pomimo zmęczenia, nieznane odgłosy otaczającej nas zewsząd dzikiej przyrody nie pozwalają tak szybko zasnąć… 

Dzień 4: Samburu – Marsabit
Po nocy pełnej wrażeń, pod prysznic czy do toalety chodzimy niezwykle czujnie. Dzisiejszego dnia zaliczymy poranne safari w parku a następnie udamy się w kierunku miasta Marsabit. Nazwa Marsabit oznacza „zimne miejsce”. Po osiągnięciu celu przekonujemy się o słuszności tej nazwy. Wieczory i noce bywają tutaj niezwykle chłodne, poranki przypominają późną jesień w Polsce. Aż nie chce się wierzyć, że to możliwe w środku Afryki, wokół gorących i pustynnych terenów. Rozbijamy nasz obóz i jedziemy na zwiedzanie jednego z najpiękniejszych i rzadko uczęszczanych Parków Narodowych Kenii – kompleksu olbrzymich, wygasłych i porośniętych tropikalną dżunglą wulkanów Marsabit National Park. Tysiące ptaków, słonie, różne gatunki małp i antylop wytworzyły tutaj specyficzny zamknięty ekosystem. Spektakularne krajobrazy, setki metrów powietrza pod nogami czy przebijanie się przez gęstą dżunglę na długo pozostaną w naszej pamięci. W nocy dla wytrwałych i cicho zachowujących się uczestników wyprawy, będzie wielka szansa na przyjrzenie się z bardzo bliska ogromnym hienom, które niczym demony nocy na 100% odwiedzą nasz obóz. Nocleg w namiotach.

Dzień 5: Marsabit – Kalacha
Od rana szybko zwiedzamy niewielkie miasteczko, tankujemy do pełna nasz samochód i wyruszamy w kierunku pustyni. Dzisiaj najwyższy czas powiedzieć „do widzenia” cywilizacji. Po drodze zobaczymy jeszcze jeden, stosunkowo młody, stromy i bardzo głęboki krater wygasłego wulkanu. Schodząc z wierzchołka i patrząc w kierunku północnym, widzimy już tylko pustynię. To cel naszej dzisiejszej podróży. Z każdym kilometrem robi się coraz bardziej gorąco. Otacza nas surowy, wulkaniczny krajobraz, przechodzący stopniowo w pustynię. Resztę dnia jedziemy przez pustynię Chalbi, która kiedyś była ogromnym słonym jeziorem. Przed wieczorem, tylko naszemu przewodnikowi znaną drogą, docieramy do małej wioski plemienia Gabbra – Kalacha. Nocleg w namiotach.

Dzień 6: Kalacha – Jezioro Turkana
Wcześnie rano wyjeżdżamy z Kalacha w kierunku Jeziora Turkana. Cały dzień jedziemy przez pustynię Chalbi, od czasu do czasu mijając niewielkie oazy i wioski koczowniczych plemion. Około 15:00 docieramy do miejsca, gdzie po raz pierwszy zobaczymy widok tak nierzeczywisty, że przecieramy oczy ze zdumienia. Kilometry przed sobą widzimy ogromny turkus największego pustynnego jeziora na naszej planecie – Jeziora Turkana. Od miejsca gdzie jesteśmy, rozpościera się ono przez 288 kilometrów, aż do samej granicy z Etiopią. Dojeżdżamy nad sam brzeg jeziora, do kampingu z tradycyjnymi chatami plemienia Turkana. Znajdujemy się w jednym z najtrudniej dostępnych i niegościnnych miejsc na Ziemi. Otacza nas niesamowity upał, ale dzięki radom naszego przewodnika nikt nie ma ochoty na kąpiel w jeziorze. Mieszka tutaj jedna z największych w Afryce populacja krokodyli Nilowych. Już samo podejście do tafli wody budzi żywe zainteresowanie tych śmiertelnie niebezpiecznych gadów. W cieniu chat oczekujemy na zbawienny chłód wieczoru. W nocy temperatura spada do 35 stopni Celsjusza, co w porównaniu do dnia jest swoistym błogosławieństwem. Świecąc latarką po tafli jeziora widzimy setki świecących oczu, wpatrzonych w nas z niemą nadzieją... Nocleg w tradycyjnych chatach Turkana lub w namiotach.

Dzień 7: Jezioro Turkana
Z powodu wysokiej temperatury ten dzień spędzamy niespiesznie. Odbędziemy rejs łodzią po jeziorze, zwiedzimy wioskę plemienia Turkana (opcjonalnie) oraz wioskę nielicznego już plemienia EL-Molo. Bardzo niewielu turystów dociera aż do tego miejsca. Pod wieczór dla chętnych będzie okazja ochłodzić się i popływać w dobrze nam znanym i bezpiecznym miejscu… Nocleg w tradycyjnych chatach plemienia Turkana lub w namiotach, nad samym brzegiem jeziora.

Dzień 8: Jezioro Turkana – Tuum
Opuszczamy Jezioro Turkana i bardzo kamienistą drogą, wiodącą przez Dolinę Ryftową, jedziemy do wioski Tuum. Położona na wschodnim zboczu Mt. Nyro wioska, wyznacza zarazem wschodni brzeg znanej Doliny Suguty. Po obiedzie, przepakowujemy nasze rzeczy na wielbłądy i razem z wojownikami Samburu udajemy się na wielogodzinny trekking zboczami Mt. Nyro. Całą drogę towarzyszą nam zapierające dech w piersiach widoki. Wieczorem docieramy do miejsca gdzie rozbijemy obóz i szykujemy miejsce na ognisko. Całą noc obozu będą pilnować uzbrojeni wojownicy. Ze względu na liczną populację słoni leśnych ochrona taka będzie nam niezbędna. Oczywiście wielbłądy ze spętanymi nogami, śpią blisko nas. Do późnego wieczora siedzimy przy dużym ognisku i podziwiamy, przebijające przez korony drzew, pełne gwiazd tropikalne niebo Afryki. Nocleg w namiotach.

Dzień 9: Tuum – Maralal
Śniadanie jemy wcześnie rano podziwiając wschód słońca nad wzgórzami. Czeka nas dzisiaj piesza wędrówka przez busz i sawannę. Wojownicy wytyczają szlak i po paru godzinach marszu spotykamy naszego przewodnika – kierowcę. Zmęczeni pakujemy rzeczy do samochodu i udajemy się w stronę nieoficjalnej stolicy ludu Samburu, miasteczka Maralal. Po drodze zatrzymujemy się na punktach widokowych, których jest tutaj bardzo dużo. Częściowo jedziemy także drogą, którą biegnie trasa sławnego międzynarodowego wyścigu wielbłądów. Niesamowite widoki wypełniają zresztą całą naszą dzisiejszą drogę. Nocleg na kampingu w Maralal.

Dzień 10: Maralal – Jezioro Baringo
Dzisiaj celem jest Jezioro Baringo. W pięknej scenerii docieramy do tego niezwykle urokliwego miejsca po kilku godzinach jazdy. Rozbijamy się namiotami na cudownie położonym nad brzegiem jeziora kampingu. Dosłownie kilka metrów od naszych namiotów wylegują się stada hipopotamów, spotykamy bardzo liczne tutaj krokodyle oraz wielką różnorodność ptactwa. Jezioro Baringo jest domem dla ponad 1200 gatunków ptaków, z czego aż 450 z nich, jest gatunkami żyjącymi wyłącznie w tym miejscu. Po zapadnięciu zmroku widzimy żerujące kilkanaście metrów od nas hipopotamy, które właśnie wyszły z jeziora. Być może będziemy mieli szansę usłyszeć mrożący krew w żyłach ryk krokodyla. Tego się nie zapomina!!!

Dzień 11: Jezioro Baringo – Nairobi
Dzisiejszego dnia przepiękny wschód słońca nad jeziorem oglądamy z pokładu łodzi. Właśnie przed chwilą, jeszcze w ciemnościach, wsiedliśmy do naszych łodzi, które zabrały nas w niezapomnianą, bajeczną przejażdżkę po Jeziorze Baringo. Mijamy lokalnych rybaków, na ręcznie robionych, bardzo specyficznych  tratwach. Robimy tysiące wspaniałych zdjęć. Po południu zwijamy nasz obóz i naprawdę z ogromnym żalem, żegnamy się z tym miejscem. Wielu z nas przyrzeka sobie, że jeszcze kiedyś tutaj wróci i spędzi więcej czasu. Późnym popołudniem docieramy do Nairobi i udajemy się do hotelu. Nocleg w hotelu klasy turystycznej.

Dzień 12: Nairobi – Warszawa
To ostatni dzień naszej wyprawy. Będzie okazja kupić pamiątki i prezenty, dla chętnych możliwość zorganizowania tzw. City Tour, czyli zwiedzania miasta, wycieczki do posiadłości Karen Blixen, obiadu w restauracji Carnivore, serwującej dziczyznę Afryki czy też sierocińca dla dzikich zwierząt. Wieczorem transfer na lotnisko i powrót do Europy.

 CENA ZAWIERA
 CENA NIE ZAWIERA
- uczestnictwo w programie imprezy
- transfery lotnisko-hotel-lotnisko
- 2 noce w Nairobi w hotelu klasy turystycznej ze śniadaniem
- noclegi na kempingach podczas wyprawy
- sprzęt kempingowy: namioty 3-osobowe (2 osoby w namiocie), materace, krzesła
- wyżywienie: 3 posiłki dziennie
- opiekę anglojęzycznego przewodnika / kierowcy
- serwis prywatnego kucharza w trakcie całej wyprawy
- ubezpieczenie NNW, KL i BP
- biletu lotniczego Warszawa-Nairobi-Warszawa
- wizy do Kenii (50 USD), płatnej na lotnisku w Nairobi
- biletów wstępu do parków narodowych i lokalnych opłat (240 USD - płatne na miejscu u przewodnika)
- śpiworów (bieżemy własne lub możliwe wypożyczenie w Nairobi za 30 USD + depozyt 40 USD)
- nieobowiązkowego, dodatkowego ubezpieczenia (Flying Doctors - 50 USD, chorób przewlekłych, rezygnacji z imprezy turystycznej)
- napojów i dodatkowych posiłków
- zwyczajowych napiwków
- wydatków osobistych